poniedziałek, 3 czerwca 2013

Zwierzęta w Willa Miracle .... Czy to na pewno dom opieki :)

Nasza Włoska Familia:) powiększa się z dnia na dzień, co nie ukrywam raduje moje serduszko. Dziękuje wszystkim którzy nam zaufali i teraz są w gronie zadowolonych rodzin. Przypomniał mi się ostatni telefon.

-Zadzwoniła pani, że chce zarezerwować miejsce dla swojego taty który obecnie jest w szpitalu.

-Powiedziałam że bardzo proszę jednak zanim zarezerwuje miejsce powinna wpierw zobaczyć nasz dom i naszą pracę.

-A pani mi na , że nie ma takiej potrzeby ponieważ z tego szpitala w którym jest Tata przyszły trzy osoby które są bardzo zadowolone i pani Klaudio my też pragniemy być w tym gronie - gronie osób bardzo zadowolonych.

Bardzo mnie to rozbawiło i również ogromnie ucieszyło ponieważ jest to najlepszy wyznacznik naszej ciężkiej ale bardzo wdzięcznej pracy....

Wracając jednak do naszego przewodniego tematu dzisiejszego posta, jak już wspomniałam nasza rodzinka się powiększ i to nie tylko za sprawą pensjonariuszy.
 Ze względu na nasz olbrzymi teren postanowiliśmy powiększyć naszą rodzinę o zwierzaki.
 Przecież bez względu na wiek większość z nas kocha zwierzaki lubi na nie patrzeć.
Naszym pierwszym zwierzakiem był nasz Bąbel.


 
 
 
Czarny mieszaniec Labladora który zamiast do schroniska trafił do naszego domu i tak się zaczęło.
Okazało się że Bąbel jest niesamowitą atrakcją nie tylko dla naszych podopiecznych ale również dla odwiedzających którzy kochają go miłością absolutną ;)
W sobotę przyjechał do nas 3 letni Daniel o imieniu Tuliś, jego partnerki życiowe Kiara i Lisia przyjadą we środę.

 
 
 
 

Imionia naszych zwierzaków wymyśla nasza młodsza córka Zuzia, niekiedy są skomplikowane no ale to jej działka i nie możemy w to ingerować.
Pawie przybyły do nas wczoraj i Zuzia jeszcze nie miała pomysłu jak będą się nazywać więc jak tylko to uczyni to na pewno o tym napiszę.

 
 
 
 
 
 

Mój mąż tak bardzo się zaangażował w nasze mini zoo, że zaczynam bać się tych wielu pomysłów no ale z drugiej strony to fajnie że sprawiamy naszym  podopiecznym tyle radości.
Mam nadzieje, że doba będzie miała trochę więcej godzin i wtedy starczy mi czasu na połączenie przyjemności z biurokracją której nie znoszę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz