-Zadzwoniła pani, że chce zarezerwować miejsce dla swojego taty który obecnie jest w szpitalu.
-Powiedziałam że bardzo proszę jednak zanim zarezerwuje miejsce powinna wpierw zobaczyć nasz dom i naszą pracę.
-A pani mi na , że nie ma takiej potrzeby ponieważ z tego szpitala w którym jest Tata przyszły trzy osoby które są bardzo zadowolone i pani Klaudio my też pragniemy być w tym gronie - gronie osób bardzo zadowolonych.
Bardzo mnie to rozbawiło i również ogromnie ucieszyło ponieważ jest to najlepszy wyznacznik naszej ciężkiej ale bardzo wdzięcznej pracy....
Wracając jednak do naszego przewodniego tematu dzisiejszego posta, jak już wspomniałam nasza rodzinka się powiększ i to nie tylko za sprawą pensjonariuszy.
Ze względu na nasz olbrzymi teren postanowiliśmy powiększyć naszą rodzinę o zwierzaki.
Przecież bez względu na wiek większość z nas kocha zwierzaki lubi na nie patrzeć.
Naszym pierwszym zwierzakiem był nasz Bąbel.
Okazało się że Bąbel jest niesamowitą atrakcją nie tylko dla naszych podopiecznych ale również dla odwiedzających którzy kochają go miłością absolutną ;)
W sobotę przyjechał do nas 3 letni Daniel o imieniu Tuliś, jego partnerki życiowe Kiara i Lisia przyjadą we środę.
Imionia naszych zwierzaków wymyśla nasza młodsza córka Zuzia, niekiedy są skomplikowane no ale to jej działka i nie możemy w to ingerować.
Pawie przybyły do nas wczoraj i Zuzia jeszcze nie miała pomysłu jak będą się nazywać więc jak tylko to uczyni to na pewno o tym napiszę.
Mój mąż tak bardzo się zaangażował w nasze mini zoo, że zaczynam bać się tych wielu pomysłów no ale z drugiej strony to fajnie że sprawiamy naszym podopiecznym tyle radości.
Mam nadzieje, że doba będzie miała trochę więcej godzin i wtedy starczy mi czasu na połączenie przyjemności z biurokracją której nie znoszę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz