"Przecież, nie mam okularów" - powiedziałam Pani Stasia. "Ja nie mam cierpliwości" - przypomniała Pani Danusia. To przecież nie stanowi problemu, prawda? Okulary Pani Stasi, Pani Loli i Pana Darka szybko znalazły się na miejscu. Cierpliwość Pani Danusi nadeszła zupełnie niespodziewanie. Teraz o wymówkach nie mogło być mowy. Oczy rozbłysły na widok woreczków i pudełeczek z kolorową zawartością.
Powstały piękne korale, bransoletki, kolczyki. Nawet niewidzący pacjenci nawlekali paciorki na żyłkę jubilerską z zaskakującą cierpliwością i precyzją. Naprawiliśmy również nasze zepsute skarby, rozerwane korale lub naszyjniki bez zapięcia.
Część prac stała się upominkami dla córek i wnuczek, a nasze miłe Panie mają już zamówienia na kolejne błyskotki. "Mamo, zrób mi proszę bransoletkę"- usłyszała Pani Stasia od córki. Takiej prośbie nie można odmówić :) Tym bardziej, że każda nasza praca wykonywana jest ze szczerego serca, z miłością i pasją :)
Zobaczcie sami jak miło nam się pracowało :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz